Już na poczatku wiadomo było, że próba bohatera będzie żałosna i skazana na porażkę. To, że zakończenie dokładnie to uwyraźnia i jest "żałosne", stanowi zaletę, a nie wadę tego konsekwentnie zrobionego filmu. Czego innego się spodziewaliście?
Co do Seanna Penna, to niesamowice zagrał rolę rozpadającego sie wewnętrznie człowieka... Wątpliwości i zło drzemiące w jego postaci są pokazane w bardzo stonowany sposób. Tę historie można było opowiedziec na wiele różnych sposobów, cieszę się że twórcy wybrali właśnie taką.... Choć nikt nie silił się tu na "tajemniczy" klimat, to wiele rzeczy zostaje w dyskretny sposób niedopowiedzanych.