sean penn zagral znakomicie ale to nie uchronilo filmu w moich oczach przed porazka nic sie nie dzieje powolne i wyniszcajace stadium choroby jest jakies dziwne nie przyciaga widza 3/10
Same smutne komentarze i tematy pod filmem. To dodam pikanterii, i z entuzjazmem polecę. Mi się bardzo dobrze go oglądało. Bardzo miłe dla oka zdjęcia. A temat dość srogi. Rola niezła. Specjalnie nudny nie jest. W sumie to króciutki film, więc nie spróbował nawet nadszarpnąć mojej cierpliwości.
Dużo dobrego mówię. Ale tak serio. Mimo, że nie jest to potężne arcydzieło, jakoś nic mi w tym filmie nie przeszkadzało. Seans płynął aż do końca. Tylko dodam że jestem fanem "nudnawych" filmów. Nie jest to reklama zwolennika akcji.
racja, świetny film psychologiczny, prawie tak dobry jak Upadek z Douglasem, choć wolę Penna, i ta polityka obietnic z TV - jakie to aktualne! za to coraz gorsi widzowie na filmwebie (jak ktoś jest nudny to go wszystko nudzi, dla takich ludzi jest tzw. "czysta rozrywka" nie sztuka) i oceny filmów stają się coraz mniej miarodajne... smutne
Nudny film?? Według mnie nie. Bardzo mnie wciągnął. Świetna rola Penna. Myślę, że warto obejrzeć. A z tą nudą różnie bywa - akurat psychologiczne smęty potrafią niebywale pobudzić moje szare komórki ;) Co kto lubi. Ale szczerze mówiąc, nie przekonują mnie komentarze typu "film jest nudny" - jakoś zawsze mam wrażenie, że to widz nie bardzo się wysilił i nie dość próbował zgłębić to, co mu chciano w filmie przedstawić.
Ciekawe podejście do tematu....widzowie tłumaczą sobie że nie są leniwi a to film był nudny...hehe...ale czy tak jest naprawdę?...chyba nie do końca bo niektóre filmy są naprawdę nudne i wysilanie nawet - doszukiwania się czegoś czego nie ma w filmie nic nie daje...albo daje, tyle że odwrotny efekt. Tyle tylko ze Zabić prezydenta nie jest raczej filmem nudnym, a na pewno nie dla mnie. W sumie sam Penn pociągnął by cały film (napisze nawet że po obejrzeniu w ostatnim czasie parę z nim filmów stwierdzam że w Zabić Prezydenta jest bliski ideału, jeżeli chodzi o aktorstwo) ale wcale tego nie musiał robić, bo choć perypetie bohatera opowiadane są w spokojny sposób, to mimo to przykuwają uwagę.
Jak dla mnie 7, choć taka ocena być może również dlatego gdyż ostatnimi czasy dość dużo oglądałem ambitnego kina (bądź starającego się takim być) i większość przy Zabić Rezydenta wypadała blado.
Ze mną jest tak samo. Film naprawdę interesujący. Mnie osobiście to żal człowieka,z każdą sceną coraz bardziej "odpływał",a społeczeństwo mu jeszcze w tym "pomagało". Teraz coś weselszego..."Zebry"...ten tekst rozłożył mnie na łopatki :D